--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Lee: Kurczę. Hej...
Dziewczynka: Zabiłeś to?
Lee: Chyba coś innego to zabiło, przede mną, tak myślę.
Dziewczynka: Dwa dni temu usłyszałam jej krzyk, może dopadł ją jakiś inny potwór.
Lee: Dwa dni temu? Całkiem możliwe, żeby było tak jak mówisz. Cały ten czas byłaś sama?
Dziewczynka: Tak, chciałabym, żeby rodzice już wrócili.
Lee zasmucił się.
Lee: To może trochę potrwać, wiesz?
Dziewczynka: Och...
Lee: Słuchaj, nie wiem, co się stało. Ale zaopiekuje się tobą.
Dziewczynka: Co teraz?[z przerażeniem]
Lee: Musimy znaleźć pomoc, nim się ściemni.
Dziewczynka: Tak nocą jest niebezpiecznie.
Lee i dziewczynka wychodzą z domu. Lee kuleje. Zbliżają się do płotu, nagle zauważają dwie osoby.
Lee: O co chodzi?
Dziewczynka: Powinnam zostać?
Lee: Co?
Dziewczynka: Nie chcę spędzić kolejnej nocy w domu na drzewie, ale nie wiem, czy powinnam iść. A jeśli rodzice wrócą?
Lee: Oni też. Powinniśmy iść.
Dziewczynka: I mnie odnajdą, prawda?
Lee: Nie zostawię cię samej, dobrze?
Lee i dziewczynka wychodzą poza ogrodzenie i wołają dwóch ocalałych.
Lee: HEJ!
Osoba 1: NIE POŻERAJ NAS!
Lee: Nie zrobimy wam krzywdy.
Osoba 2: Uff, przez chwilę myślałem, że ty i ta mała zechcecie zrobić sobie z nas przekąskę.
Lee: Co robicie?
Osoba 2: Chcemy wrócić do domu, ta okolica to jakiś koszmar. Chcecie się stąd wydostać? Powinniście. Te stwory, są wszędzie. Nie widziałem drugiego, tak niebezpiecznego miejsca jak ta okolica, odkąd wyjechałem z centrum Atlanty.piętnaście mil stąd. Jestem Shawn, Shawn Greene.
Lee: Ja jestem Lee, a to jest Clementine.
Osoba 1: Jestem Chet.
Shawn: Nie powinniśmy być na widoku. Może pomożesz nam oczyścić drogę, a my zabierzemy ciebie i twoją córkę na naszą farmę. Tam powinno być bezpiecznie.
Lee: Nie jestem jej tatą. Jestem...sąsiadem.
Lee nie powiedział całej prawdy o sobie.
C.D.N Jutro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz