poniedziałek, 17 sierpnia 2015

#Sezon 1 Rozdział 1 cz.5

Lee: Jej rodzice wyjechali.
Shawn: Zbierajmy się. Nie możemy sterczeć w jednym miejscu zbyt długo.
Lee: Co zamierzasz zrobić?[Odnosi się do Clementine]
Clementine: Ja...
Chet: Potwory tu idą! MUSIMY IŚĆ!
Shawn: Lee, Szybko! Idziemy!
Lee, Shawn zaczynają pchać samochód, Clementine też pomagała, a Chet obserwował Zombie!
Shawn: Wskakujcie!
Wszyscy odjeżdżają samochodem, i zmierzają w kierunku farmy. Gdy już dotarli na farmę, wyglądało wszystko na bezpieczne. Prąd był, Zombie nie było! Przed dom wyszedł mężczyzna[sąsiad?]...
Osoba 1: Hej, Shawn... Śmigam do domu. Mama będzie zła.
Shawn: Nie ma sprawy, widzimy się jutro wieczorem.
Osoba 1: Miło było was poznać.[Odnosi się do Clementine i Lee]
Osoba 2: Dzięki Bogu, nic ci nie jest.
Shawn: Martwiłem się, że i tu będzie kiepsko.
Osoba 2: Ostatnimi dniami było dość spokojnie. Stary Brecon mówi, że jego klacz jest kulawa, ale to żadna nowość.
Shawn: Bez Cheta bym sobie nie poradził.
Osoba 2: Cieszę się zatem, że go ze sobą wziąłeś. Przywiozłeś ze sobą gości.[Patrzy się na Lee i Clementine]
Lee: Twój syn uratował nam życie.
Osoba 2: Cieszę się, że komuś pomógł. Więc jesteś sam z córką?
Shawn: To nie jego córka, jest jej sąsiadem.
Osoba 2: Skarbie, znasz tego człowieka?
Clementine: Tak.
Osoba 2 : To dobrze. Widzę, że nieźle zraniłeś się w nogę.
Lee: Tak, kiepsko to wygląda.
Osoba 2: Pomogę ci. Shawn, sprawdź, czy twojej siostrze niczego nie trzeba. Ty siądź na werandzie, a ja sprawdzę, czym dysponuję. Zobaczmy.... Spuchnięta jak diabli.[Ogląda nogę Lee]
Lee: BOLI jak diabli.
Osoba 2: Domyślam się. Mówiłeś, że jak masz na imię?
Lee: Lee.
Osoba 2: Miło cię poznać, Lee, Jestem Hershel Greene. Jak to się stało?
Lee: Wypadek samochodowy.
Hershel: Doprawdy? Dokąd jechałeś, zanim wydarzył się wypadek?
Lee: Do domu.

C.D.N Jutro!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz